Witam i od razu przepraszam za nieobecność.Spowodowana ona była problemami z netem a także sytuacją rodzinną:(.No ale trzeba się jakoś ogarnąć i funkcjonować dalej:) Mam nadzieję że tym razem zawitam na dłużej i będę mogła popisać o pewnych smakołykach.
No a teraz obiecany przepis na "jajko w mięsku"
JAJKA ZAPIEKANE W GNIAZDKACH Z MIĘSA MIELONEGO
Potrzebna będzie blacha do muffinek na 6 dużych sztuk
SKŁADNIKI
0,5kg mięsa mielonego(może być z kurczaka jeśli ktoś robi w wersji dla dzidziulków)
7-8 jaj(w zależności od mięsa)
1 średnia cebulka
1ząbek czosnku
1łyżeczka musztardy
przyprawy do smaku(może być gyros,fix do kotletow mielonych lub co kto uważa za smaczne)
WYKONANIE:
Mięso mieszamy z pokrojoną w kostkę cebulka,zmiażdzonym ząbkiem czosnku,jajkiem(ewentualnie dwoma jajkami),łyżeczką musztardy i wybraną przez nas przyprawą.Wyrobioną masę uklepujemy w miseczne "na równo" i dzielimy na 8 równych części(podobnie jak pizze).Każdą część wyjmujemy z miseczki układamy na dłoni i robimy cienki placek(cienki ponieważ chcemy by mięso upieklo się równo z jajkami).Podobnie postępujemy z 5 pozostałymi częściami.2 nie wykorzystamy do gniazdekale można z nich zrobić zwykłe kotleciki:).Uformowane cienkie placki(w kształcie naleśnika) wkładamy do przygotowanej wcześniej blaszki.Ja smaruje masełkiem i delikatnie oprószam bułką tartą.Delikatnie przygniatamy do foremki starając się by mieso nie wystawalo z formy.(staramy się jak najdokładniej poprzylepiać mięso do formy)Do tak przygotowanych gniazdek powoli wlewamy jajko.Całośc pieczemy około 20minut w temperaturze 170stopni.Jeśli wierzch zbyt szybko się rumieni przykrywamy folią aluminiową.Po upieczeniu delikatnie wyjmujemy z formy i gotowe.Życzę smacznego!
Zapomniałabym ja podaję z ziemniaczkami i ciepłym sosem chrzanowym ale równie dobrze smakują na zimno pokrojone np.w plasterki:D
piątek, 30 września 2011
niedziela, 11 września 2011
Jajeczko:D
piątek, 9 września 2011
Szczęśliwości:)
czwartek, 8 września 2011
Jesiennie....
Pogoda za oknem coraz bardziej jesienna a Kac coraz bardziej rozbrykany...O ja bidulka!Co my będziemy robić w szaro-bure dzionki?Czasem wspominam te chwile gdy mogłam położyć synka na łóżku i przez 10minut zajmować się czymkolwiek...Teraz gdy zaczynam robić jakąkolwiek pracę mój pomocnik zawsze jest na miejscu i służy pomocą:D.Sprzątanie w naszym wykonaniu wygląda mniej więcej jak wojna:D.A rezultat?Większy nieład niż na początku:).Czasem naprawdę trudno zrobić coś...cokolwiek.No`ale chyba takie są uroki macierzyństwa:D
środa, 7 września 2011
Naleśniczki:D
Witam:)
Wczoraj obiecałam więc wpadłam na chwilkę podzielić się z Wami przepisem na moje naleśniki biszkoptowe.Kacper śpi więc mam chwilkę:DZachęcam do wypróbowania przepisu:)Kac za nimi przepada zwłaszcza wtedy gdy może jeść je sam trzymając w rączce i brudząc naprawdę wszystko dookoła:D
Naleśniki biszkoptowe
Przygotowanie: 35 min, kaloryczność 210 kcal, dla 4 osób
● 3 jajka
● szklanka mleka
● 1/3 szklanki wody
● 3 łyżki cukru pudru
● skórka otarta z 1/2 cytryny (opcjonalnie,dla tych którzy lubią)
● sól
● łyżka masła
● 25 dag maki
● olej
Oczywiście proporcje można dawać według własnego uznania metodą prób i błędów.Wszystko zależy od waszych gustów:D
Zmiksuj żółtka z mlekiem, wodą, 2 łyżkami cukru pudru i skórką z cytryny. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. Do żółtek dodaj stopione masło, mąkę, dokładnie wymieszaj na jednolitą masę. Delikatnie połącz z białkami. Usmaż pulchne naleśniki na gorącym oleju. SMACZNEGO:)
A zapomniałabym...z naleśników można też zmajstrować torcik:DWystarczy usmażone naleśniki poprzekładać lubianą przez siebie masą(mogą to być np.truskawki z cukrem i serkiem mascarpone) a wierzch posypać cukrem pudrem lub udekorować bitą śmietaną.
Wczoraj obiecałam więc wpadłam na chwilkę podzielić się z Wami przepisem na moje naleśniki biszkoptowe.Kacper śpi więc mam chwilkę:DZachęcam do wypróbowania przepisu:)Kac za nimi przepada zwłaszcza wtedy gdy może jeść je sam trzymając w rączce i brudząc naprawdę wszystko dookoła:D
Naleśniki biszkoptowe
Przygotowanie: 35 min, kaloryczność 210 kcal, dla 4 osób
● 3 jajka
● szklanka mleka
● 1/3 szklanki wody
● 3 łyżki cukru pudru
● skórka otarta z 1/2 cytryny (opcjonalnie,dla tych którzy lubią)
● sól
● łyżka masła
● 25 dag maki
● olej
Oczywiście proporcje można dawać według własnego uznania metodą prób i błędów.Wszystko zależy od waszych gustów:D
Zmiksuj żółtka z mlekiem, wodą, 2 łyżkami cukru pudru i skórką z cytryny. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. Do żółtek dodaj stopione masło, mąkę, dokładnie wymieszaj na jednolitą masę. Delikatnie połącz z białkami. Usmaż pulchne naleśniki na gorącym oleju. SMACZNEGO:)
A zapomniałabym...z naleśników można też zmajstrować torcik:DWystarczy usmażone naleśniki poprzekładać lubianą przez siebie masą(mogą to być np.truskawki z cukrem i serkiem mascarpone) a wierzch posypać cukrem pudrem lub udekorować bitą śmietaną.
wtorek, 6 września 2011
Smakołyki:)
Do pisania tego bloga skłoniło mnie moje zamiłowanie do gotowania a teraz do gotowania dla mojego syneczka:)Pomimo tego iż ma dopiero 11miesięcy zjada już naprawdę wszystko(śledzi próbował mając 7miesięcy,flaczki też nie uszły jego uwadze:D).Chciałabym się z Wami dzielić przepisami i opowiadać o zaletach i wadach próbowanych przez nas smakołyków tak żebyście mogły podawać je swoim pociechom bez żadnych lęków.Mam też nadzieje że Wy też będziecie podpowiadać mi co mogłabym upichcić synkowi i będziecie dzielić się swoimi smakołykami(a raczej smakołykami waszych dzidziulków).Na początek naleśniczki biszkoptowe z dżemem truskawkowym własnej roboty:)Na razie tylko zdjęcie ,dla zainteresowanych przepis jutro:)Zmykam już pusiać rano muszę być zwarta i gotowa dla mojego syneczka:D
Coś optymistycznego:D
Witam!
Na początek moich wpisów bardzo optymistyczna wiadomość otóż właśnie dziś u mojego synka pojawił się pierwszy zębolek:DNo może był i wcześniej ale Kac absolutnie nie da sobie zaglądać do buziolka więc przez przypadek dojrzałam plamkę i wykorzystując fakt że mały zasnął odkryłam ZĘBA!!Ależ jestem dumna z mego syna...tym bardziej że nic nie zapowiadało takiej niespodzianki...Kacper przeszedł (jak na razie) przez pierwszego zęba bardzo dzielnie nie dając żadnych oznak ząbkowania....Och te nasze dzidziulki:D
Na początek moich wpisów bardzo optymistyczna wiadomość otóż właśnie dziś u mojego synka pojawił się pierwszy zębolek:DNo może był i wcześniej ale Kac absolutnie nie da sobie zaglądać do buziolka więc przez przypadek dojrzałam plamkę i wykorzystując fakt że mały zasnął odkryłam ZĘBA!!Ależ jestem dumna z mego syna...tym bardziej że nic nie zapowiadało takiej niespodzianki...Kacper przeszedł (jak na razie) przez pierwszego zęba bardzo dzielnie nie dając żadnych oznak ząbkowania....Och te nasze dzidziulki:D
Subskrybuj:
Posty (Atom)