sobota, 31 grudnia 2011

Ośmiorniczka czyli fasolka po bretońsku dla dzieci:)

Dziś postanowiłam podać mojemu synkowi coś co przyciągnie jego uwagę i samym wyglądem zachęci dojedzenia.W domu powstały oczywiście dwie wersje tego dania:łagodniejsza dla Kaca i ta ostra dla tatusia:)
Mowa tu o fasolce po bretońsku:).Biała fasola jest bardzo zdrowa,to bogate źródło białka oraz lecytyny,która wzmacnia tkankę nerwową i mózg,poprawia koncentrację i zapamiętywanie i właśnie dlatego polecam to danie!
Ośmiorniczka:

Składniki:
fasola biała(u mnie pół puszki)
przecier pomidorowy lub koncentrat
sól,pieprz
parówki(ilość zależy od tego jak bardzo mięsna ma być wasza fasolinka i pamiętajmy o sprawdzeniu zawartości mięsa w parówce,najlepsze są te powyżej 80%)
1 parówka i 2 ziela angielskie do dekoracji
odrobina majeranku
słodka śmietanka
Przygotowanie:
Parówki kroimy w półplasterki i delikatnie podsmażamy na oleju.Dodajemy przecier bądź koncentrat i dalej "smażymy".Po chwili dodajemy fasolkę, majeranek, doprawiamy do smaku i dusimy parę minut(do miękkości fasoli).Na koniec dodajemy śmietankę ale jej obecność nie jest w daniu obowiązkowa.I gotowe:)
SMACZNEGO!!

czwartek, 29 grudnia 2011

Coś orzeźwiającego:)

Z racji tego że pod choinką znalazłam super robot kuchenny postanowiłam go dziś wypróbować.Więc było mięsko mielone,buraczki i coś czym chcę się z Wami podzielić.Sokiem tego chyba nazwać nie mogę,bardziej chyba przecierem owocowym.Więc przedstawiam:
Koktajl owocowo-marchewkowy:
Składniki:
marchewka
banan
kiwi
pomarańcza
opcjonalnie woda
Wszystko obieramy,kroimy na mniejsze kawałki i miksujemy z wielką mocą aż do uzyskania gładkiej konsystencji.Przecier wychodzi dosyć gęsty więc można dolać wody.Jeśli dla kogoś mało słodki można sobie posłodzić, ale sam smaczek jest w wersji oryginalnej:)Bez dodatków:)
SMACZNEGO!!

środa, 28 grudnia 2011

Ni to zupa ni to sos:D

Czasem z braku składników i jakichkolwiek pomysłów wychodzi mi coś czego nie można jednoznacznie określić...Ja właśnie dziś coś takiego sporządziłam Kacowi na obiad.Efekt końcowy był bardzo zadawalający gdyż moje dziecko jadło i jadło a końca nie było widać:)
Ni to zupa ni to sos:
Składniki:
mięso mielone(jakie kto ma u mnie była to cielęcinka)
warzywa mrożone(ja użyłam zupę wiosenną z biedronki)
mąka
jajko
kasza manna
szczypiorek
bułka tarta
sól,pieprz
słodka śmietanka
ja użyłam również pół kostki bulion cielęcy knorr ale nie jest to obowiązkowe
Przygotowanie:
Warzywa wrzuciłam na wrzącą osoloną wodę(około 0,5l) i gotowałam parę minut.W międzyczasie przygotowałam pulpeciki:mięso,jajko,sól,pieprz,kasza manna,bułka tarta i pokrojony szczypiorek.Wszystko zmieszałam uformowałam kulki obtoczyłam w mące i wrzucałam do gotujących się warzyw.Zagotowałam,doprawiłam do smaku.Gdy pulpeciki były już ugotowane zagęściłam mąką(pamiętając o tym,żeby mąkę rozrobić w zimnej wodzie i dopiero wlać do gotującej się potrawy:)).Po wyłączeniu zabieliłam śmietanką.
SMACZNEGO!!
Kac zjadł 5 kulek,bułkę i pochlipał trochę tego bliżej nie określonego płynu bo z racji konsystencji trudno to nazwać zupą ale równie trudno sosem:D.Ale konsystencja zależy od tego jak dużo dacie mąki i ile śmietanki dolejecie:)

wtorek, 27 grudnia 2011

Coś dla mam:)

A teraz drogie panie troszkę przyjemności dla nas samych:)Dla tych które lubią słodkości ale także dla tych które za nimi nie przepadają...Świetne do porannej kawy:)
Przedstawiam!!
Trufle kawowe z orzechami laskowymi i białą czekoladą


Składniki na około 21 sztuk:
150 g gorzkiej czekolady
250 g serka mascarpone
1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej, rozpuszczonej w 1 łyżce gorącej wody i wystudzonej
1 łyżka likieru kawowego
1 szklanka zmielonych orzechów laskowych(lub migdałów)

Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Lekko przestudzić.
Serek mascarpone bardzo krótko zmiksować, tylko do lekkiego napuszenia (kilka sekund). Dodać wystudzoną kawę, likier, wymieszać.
Do masy serowej dodać lekko przestudzoną czekoladę, krótko zmiksować (tylko do połączenia, nie za długo, by masa się nie zwarzyła). Wsypać orzechy i wymieszać.
Masę umieścić w miseczce, przykryć folią spożywczą, schłodzić w lodówce do czasu, aż z masy będzie można formować trufelki.
Dodatkowo:
200 g białej czekolady(jeśli ktoś woli może być mleczna lub gorzka-wszystko zależy od was)
2 łyżki oleju
Czekoladę wraz z olejem roztopić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce.
Schłodzone trufle zanurzać w czekoladzie, odkładać na papier do pieczenia. Dowolnie udekorować, schłodzić.
Smacznego :)

Coś słodkiego:D

Korzystając z tego że Pan Kuleczka jeszcze śpiocha postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na pyszne piernikowe ciasteczka typu misie lubisie.Wczoraj robiłam je pierwszy raz i już wiem że na stałe zagoszczą w naszym domu.
Moje miśki lubiśki :)

przepis pożyczony z pewnego bloga
240 g miodu
120 g masła
2 jajka
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżeczki przyprawy do piernika


Ponadto:
powidła (lub dowolnej marmolady)
roztopiona czekolada gorzka, mleczna, biała lub lukier do dekoracji


W garnuszku z grubym dnem umieścić miód i masło. Podgrzewać na małym ogniu, mieszając, do rozpuszczenia się składników. Zdjąć z palnika, lekko przestudzić (mikstura może pozostać ciepła).
Mąkę, sodę, przyprawę do piernika - przesiać. Do przesianych suchych składników dodać jajka (w całości) i ciepłą mieszankę miodową, zmiksować do powstania jednolitej masy. Powstała masa będzie klejąca.
Formę z misiami wysmarować masłem (można również wysypać bułką tartą, lecz niekoniecznie). Do każdej foremki wyłożyć część ciasta na spód. Następnie na środek nałożyć dużą, płaską łyżkę powideł lub innej marmolady. Przykryć pozostałym ciastem, dokładnie, by nie było widać powideł.
Piec w temperaturze 175oC przez 20 - 23 minuty, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, wystudzić w formie.
Wystudzone misie udekorować czekoladą.
Smacznego :)


Moje Uwagi!!
Formę do miśków zakupiłam w biedronce(pewnie jeszcze są bo kupowałam przed samymi świętami).Moje miśki wyszły garbate typu wojownicze żółwie ninja.Ciasto bardzo bardzo wyrasta więc na spód należy nałożyć go bardzo mało.Wydaje mi się że żeby było ok wystarczy jak cały miś przygotowany do pieczenia zajmie formę do połowy jej wysokości chociaż przy tak lepkim cieście nie będzie to proste:)Najlepiej będzie jak spróbujecie sami:D

Łosoś na parze w sosie z bazyliowym pesto:D

Po raz kolejny podam prosty przepisik na łososia tym razem jednak w bazyliowym pesto:)Ostatnio dosyć często gości on na naszych stołach dlatego staram się jakoś Kacowi urozmaicać łososiowe dania:)
Przedstawiam więc
Łosoś na parze w sosie z bazyliowym pesto
Składniki:
łosoś(ja użyłam lidlowego fileta)
marchewka
groszek zielony(a jaki to już zależy od was)
masełko
śmietana 18%
bazyliowe pesto(i tu znów zareklamuję lidla ale jakoś najbardziej przypadło nam do gustu)
sól
pieprz cytrynowy
Przygotowanie:
Zamrożony kawałek ryby oprószyłam solą i pieprzem cytrynowym i odstawiłam  na jakieś 10min.W międzyczasie do parowaru włożyłam kartofelka pokrojonego w małą kostkę,marchewkę i groszek.Ziemniaczki gotowały się bez towarzystwa marchewki i groszku:)Do ziemniaczków nasypałam o drobinkę soli a do marchewki i groszku dodałam odrobinę masła.Po upływie około 15 minut przygotowaną wcześniej rybkę położyłam na specjalnej półeczce i doprawiłam odrobinką masła.Zaczęłam przygotowywać sosik:łyżkę pesto zmieszałam z około 2 łyżkami śmietany.Po 10 minutach parowania rybki(warzywa nadal cały czas się parują) polałam rybę sosikiem i tak gotowałam jeszcze jakieś 5  minut.Sos po takim parowaniu robi się jakby zważony ale wystarczy go pomieszać i wraca do poprzedniej konsystencji:).wystarczy teraz wszystko nałożyć na talerzyk i podać szkrabowi:DPolecam także dorosłym bo naprawdę warte skosztowania.
SMACZNEGO!!

....:)

No wiem,wiem znowu mnie nie było...Święta dziecko to wszystko i jeszcze więcej skumulowało się zupełny brak czasu...Obiecuje nadrobić zaległości i dziś zamieszczę kilka przepisów(o ile moje cudowne dziecię nie postanowi zaraz przerwać drzemki...):D
A teraz obiecany przepis na najprostszą na świecie zupkę malinową:)

Zupka malinowa z kluseczkami z serka homogenizowanego:
Malinki (ja użyłam mrożonych chociaż może być też sam sok malinowy ewentualnie jakiś kompot,maliny w syropie dostępne są w Lidlu-polecam)
woda cukier
A tak przyrządzałam:
Malinki zagotować w wodzie(ilość zależy od was i od tego ile chcecie tej zupki ugotować),posłodzić do smaku.Kluseczki zrobiłam te http://krainadziecka.blogspot.com/2011/10/kluseczki-serowe-z-serka.html
i wrzucałam od razu do zupki co spowodowało jej lekkie zabielenie i zagęszczenie.I zupka gotowa:)Jeśli ktoś sobie życzy można zabielić dodatkowo śmietanką.
SMACZNEGO!

środa, 21 grudnia 2011

Zima:D

Witam!
W końcu za oknem wygląda tak jak na tę porę roku przystało:)Korzystając z okazji wybieramy się zaraz z Kacem na spacerek żeby zdążyć jeszcze zobaczyć śnieg:D.Mam nadzieję że do świąt poleży i że mój synek dowie się wreszcie co to sanki i śniegowe szaleństwa...Po powrocie z zimowej wędrówki prosty przepis na zupkę malinową z kluseczkami z serka homogenizowanego!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Barszczyk czerwoniasty:)

Witam!
Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją wersją barszczu czerwonego dla dzieciaczków.Tak się składa że u nas w domu barszcz lubiany jest pod każdą postacią i bez znaczenia w jakim kolorze dlatego też postanowiłam wymyślić wersje specjalna dla Kaca(chociaż zajadał już wersję dla dorosłych).Z podanych składników starczyło mi zupy na dwa dni:)


Barszczyk czerwoniasty


Produkty:
około 0,5l wody
1średnia marchew
1mała pietruszka
1burak
kawałeczek selera
kawałeczek pora
kawałek piersi z kurczaka(taki dosłownie 3cmx3cm)
sól, pieprz
opcjonalnie słodka śmietanka lub serek topiony śmietankowy

Przygotowanie:
Pierś płuczemy,wrzucamy do wody,gotujemy.Wszystkie warzywa(prócz pora którego kroimy cieniutko nożem) ścieramy na tarce na grubych oczkach.Pierś gotujemy jakieś 10 min po czym wrzucamy wszystkie warzywa.Solimy i pieprzymy do smaku.Gotujemy do momentu aż warzywa będą prawie miękkie(chodzi o to by nie powstała papka).Możemy zabielić śmietanką ewentualnie serkiem topionym,który ostatnio w mojej kuchni w większości zup zastępuje śmietankę.Na koniec posypujemy koperkiem. i zajadamy:)

wtorek, 13 grudnia 2011

Reaktywacja:D

Och cóż to za nieobecność była....chyba muszę swój powrót nazwać reaktywacją:) z racji ogromu czasu jaki mnie nie było...Ale mam nadzieję że tym razem powrócę na stałe(w ogromnej mierze dzięki wsparciu i zachęcie koleżanek z pewnego forum:D).Czasu u mnie jak na lekarstwo,ale wiadomo że przy rocznym dziecku nikt na jego nadmiar nie narzeka:DA to tu trzeba zajrzeć a to tam i tak lecą dzionki całe.No ale jeść trzeba więc zawsze jest o czym Wam poopowiadać i żeby nie było że nic do jedzonka nie pokazałam to proszę bardzo

Łosoś w sosie koperkowo-śmietanowym z warzywami gotowany na parze 
A tak przyrządzałam:)
1filet z łososia(ja użyłam mrożony z Lidla,gdzieś mi w smaku najbardziej odpowiada)
1marchewka
1 lub 2 ziemniaki
garść zielonego groszku(u mnie mrożony)
odrobina masła
sól i pieprz
śmietanka 30%
koperek
Ziemniaki i marchewkę obieramy i kroimy w kostkę,dosypujemy zielony groszek i wkładamy do parowara nastawiając go na jakieś 30min.Po upływie 10min do pojemnika lub na półkę do ryb kładziemy łososia delikatnie solimy pieprzymy i kładziemy na wierzch kawałek masła.Po kolejnych 10min przekręcamy łososia solimy,pieprzymy polewamy śmietanką i posypujemy koperkiem.Całe danie gotowe jest w mniej więcej pół godzinki.Wyjmujemy z parowaru i delektujemy się delikatnym smakiem...tzn.dzidziulki się delektują:)Ale polecam dla całej rodzinki.naprawdę przepyszne:D
SMACZNEGO!!

poniedziałek, 14 listopada 2011

czwartek, 13 października 2011

piątek, 7 października 2011

Tajemnica innej kalafiorówki:)

Wiele nie potrzeba by powstała jakże pyszna i piękna zupka.Odrobina fantazjii kalafior i banan...Efekt końcowy zadowoli każdego:)
Kalafiorowa z bananem i grzankami z chlebka żytniego
Składniki:
1 mały kalafior
1 średnia marchewka
1 mała cebula(opcjonalnie)
1 mały banan
2 łyżki oliwy
jogurt naturalny
sól, pieprz
pieczywo żytnie
Przygotowanie:
Marchewkę(i cebulkę) pokroić na plastry.Można podsmażyć na oliwie ewentualnie od razu zalać wodą i zagotować.Po upływie około 15minyt dodać rozdrobnionego kalafiora.Przyprawić solą i pieprzem.Gotować do miękkości.Zdjąć z ognia.Do garnka wrzucić banana(jeśli ktoś będzie chciał można więcej niż jednego)i zmiksować.Ponownie zagotować.Podawać z jogurtem naturalnym,kwaśną śmietaną bądź też kremówką(w zależności od tego czy wolimy na słodko czy bardziej na kwaśno).Pieczywko pokroić w kostkę i usmażyć grzanki na masełku.Gotowe wrzucać bezpośrednio do zupy i zajadać.Smacznego!

Kalafiorowa inaczej:)

A może by tak spróbować czegoś nowego?Miałby ktoś ochotę na Kalafiorową z bananem i grzankami z chlebka żytniego?

Buuuuuuuuuuu......

Za oknem strasznie ponuro...Leje,ciemno i w ogóle jakby jeszcze noc.I co my mamusie mamy począć w tak okropną pogodę?Ja poszukam sobie zajęć w kuchni,a może mój mały pomocnik będzie chciał mi pomóc?

czwartek, 6 października 2011

Kluseczki serowe z serka homogenizowanego:)

Witam!
Dzisiaj danie obiadowo-deserowe.Jedni mogą uznać je za deser z racji słodyczy(w wersji waniliowej) inni jako samodzielny posiłek okraszony masełkiem lub dodatek do zup owocowych:).Zapraszam do przetestowania!

Kluseczki serowe z serka homogenizowanego:)
SKŁADNIKI:
1serek homogenizowany naturalny lub waniliowy
1jajko
4łyzki mąki pszennej
PRZYGOTOWANIE:
Jajko,mąkę i serek wymieszać(Ja osobiście ubijam blenderem jajko z mąką po czym porcjami dodaję serek i mieszam).W garnku zagotować wodę,lekko osolić.Kluseczki należy kłaść łyżką na osolony wrzątek.Gotować do momentu wypłynięcia na powierzchnię.
Smacznego!!

wtorek, 4 października 2011

Urodzinowo:D

Moje szczęście w sobotę(01.10.)skończył roczek:)Ależ to zleciało....Pamiętam jak dziś gdy pierwszy raz wzięłam go w ramiona,przytuliłam a on zaplakał...Ach...wspomnień czar:).Wczoraj odbyło się przyjęcie urodzinowe i krótką fotoseszyn się chciałam z Wami podzielić:D.A że pierwsze urodziny ma się tylko raz torty były dwa:)(jeden mój,jeden od cioci L.)



 Biegnę po prezent....


Dmuchanie świeczki:)

niedziela, 2 października 2011

Pulpeciki w sosie jabłkowo-miodowym:)

Hej!!
Dziś kolejny przepisik na moją pychotkę:)Danie powstało po złączeniu i zmodyfikowaniu 2 różnych przepisów.Oczywiście każdy może jeszcze pozmieniać po swojemu.Ja zamieszczam wersję,która u nas zrobiła furorę:D

Pulpeciki z piersi kurczaka w sosie jabłkowo miodowym gotowane na parze:)
SKŁADNIKI:
pierś z kurczaka
bułka tarta
jajko
4duże jabłka
miód(do smaku)
sól,pieprz
ząbek czosnku(jeśli ktoś lubi)
słodka śmietanka(opcjonalnie)
PRZYGOTOWANIE:
Pierś mielimy.dodajemy jajko,bułkę tartą,sól,pieprz i ząbek czosnku(zmiażdzony).Wszystko mieszamy.Z przygtowanej masy formujemy małe kuleczki.Układamy w naczyniu do parowania w pojemniku do ryżu ewentualnie jeśli ktoś posiada na specjalnej półce do gotowania mięsa i sosu.Jabłka obieramy ze skórki,kroimy na niewielkie kawałki i obkładamy nimi pulpeciki.Parujemy jakieś 25-30 min.Po uplywie tego czasu pulpeciki wyjmujemy a rozgotowane jabłka wraz z powstałym sosikiem przelewamy do rondelka dodajemy miód do smaku.Jeśli ktoś lubi można zaprawić słodką śmietanką,a jeśli dla kogoś za słodko proponuje wybrać z mniejszą zawartością tłuszczu.
Ja podawałam ze świeżo upieczonym chlebkiem ale z ziemniakami badź ryżem smakuje równie wyśmienicie:)SMACZNEGO!
Jeśli lubicie gotowanie na parze to polecam parowar Tefal Vitacuisine VS4001:D.Naprawdę może wszystko:)

sobota, 1 października 2011

Placuszki Jasia i Małgosi:)

Witam!
Lecę za ciosem i z racji tego dziś kolejny przepis:)Co prawda jest to potrawa jakby trochę sezonowa ale naprawdę godna polecenia.Kac zajadał się nią bardzo,zwłaszcza gdy mógł podjadać sam:D
Placuszki Jasia i Małgosi:)
SKŁADNIKI:
cukinia
marchewka(ewentualnie 2 w zależności od wielkości cukinii)
jajko-1szt.
bułka tarta(radzę sypać "na oko")
sól,pieprz,może być też jakaś przyprawa uniwersalna
twarożek(około 200g)
PRZYGOTOWANIE:
Marchewkę obgotuj w osolonej wodzie z cukrem, by trochę zmiękła, a następnie odstaw do ostygnięcia.
Na tarce zetrzyj zielone części cukinii i marchewkę.Dodaj do nich przyprawy(sól,pieprz,ewentualnie jakąś vegetę), twarożek oraz jajko.
Dzieci mogą wymieszać masę. Jeśli będzie zbyt rzadka, dosyp bułkę tartą.
Formuj małe placuszki lub cygara (dzieci mogą same wybrać kształt placuszków i panierować je w bułce tartej).
Smaż placuszki na wolnym ogniu do momentu, kiedy nabiorą rumianego koloru.
SMACZNEGO!

piątek, 30 września 2011

Jajko zapiekane w gniazdku z mięsa mielonego:)

Witam i od razu przepraszam za nieobecność.Spowodowana ona była problemami z netem a także sytuacją rodzinną:(.No ale trzeba się jakoś ogarnąć i funkcjonować dalej:) Mam nadzieję że tym razem zawitam na dłużej i będę mogła popisać o pewnych smakołykach.
No a teraz obiecany przepis na "jajko w mięsku"
JAJKA ZAPIEKANE W GNIAZDKACH Z MIĘSA MIELONEGO
Potrzebna będzie blacha do muffinek na 6 dużych sztuk
SKŁADNIKI
0,5kg mięsa mielonego(może być z kurczaka jeśli ktoś robi w wersji dla dzidziulków)
7-8 jaj(w zależności od mięsa)
1 średnia cebulka
1ząbek czosnku
1łyżeczka musztardy
przyprawy do smaku(może być gyros,fix do kotletow mielonych lub co kto uważa za smaczne)
WYKONANIE:
Mięso mieszamy z pokrojoną w kostkę cebulka,zmiażdzonym ząbkiem czosnku,jajkiem(ewentualnie dwoma jajkami),łyżeczką musztardy i wybraną przez nas przyprawą.Wyrobioną masę uklepujemy w miseczne "na równo" i dzielimy na 8 równych części(podobnie jak pizze).Każdą część wyjmujemy z miseczki układamy na dłoni i robimy cienki placek(cienki ponieważ chcemy by mięso upieklo się równo z jajkami).Podobnie postępujemy z 5 pozostałymi częściami.2 nie wykorzystamy do gniazdekale można z nich zrobić zwykłe kotleciki:).Uformowane cienkie placki(w kształcie naleśnika) wkładamy do przygotowanej wcześniej blaszki.Ja smaruje masełkiem i delikatnie oprószam bułką tartą.Delikatnie przygniatamy do foremki starając się by  mieso nie wystawalo z formy.(staramy się jak najdokładniej poprzylepiać mięso do formy)Do tak przygotowanych gniazdek powoli wlewamy jajko.Całośc pieczemy około 20minut w temperaturze 170stopni.Jeśli wierzch zbyt szybko się rumieni przykrywamy folią aluminiową.Po upieczeniu delikatnie wyjmujemy z formy i gotowe.Życzę smacznego!
Zapomniałabym ja podaję z ziemniaczkami i ciepłym sosem chrzanowym ale równie dobrze smakują na zimno     pokrojone np.w plasterki:D

niedziela, 11 września 2011

Jajeczko:D

Witam ale strasznie na szybciocha...padam na twarz a rano wstać trzeba...(same przecież dobrze wiecie:))Dziś polecam jajko...jako zapiekane w sposób niezwykły...dziś tylko zdjęcie(albo może teraz...)a jutro przepis...Polecam zarówno dla dzidziulków jak i na różne okazję:)

piątek, 9 września 2011

Szczęśliwości:)

Heloł!!
A to my:)Mamusia i Kac zaciesz:)Taki uśmiech wynagradza wszelkie wyrzeczenia smutki i zmęczenia.Kocham mojego syneczka nad życie:)Bo jak można nie kochać takiego wspaniałka?:D
Posted by Picasa

czwartek, 8 września 2011

Jesiennie....

Pogoda za oknem coraz bardziej jesienna a Kac coraz bardziej rozbrykany...O ja bidulka!Co my będziemy robić w szaro-bure dzionki?Czasem wspominam te chwile gdy mogłam położyć synka na łóżku i przez 10minut zajmować się czymkolwiek...Teraz gdy zaczynam robić jakąkolwiek pracę mój pomocnik zawsze jest na miejscu i służy pomocą:D.Sprzątanie w naszym wykonaniu wygląda mniej więcej jak wojna:D.A rezultat?Większy nieład niż na początku:).Czasem naprawdę trudno zrobić coś...cokolwiek.No`ale chyba takie są uroki macierzyństwa:D

środa, 7 września 2011

Naleśniczki:D

Witam:)
 Wczoraj obiecałam więc wpadłam na chwilkę podzielić się z Wami przepisem na moje naleśniki biszkoptowe.Kacper śpi więc mam chwilkę:DZachęcam do wypróbowania przepisu:)Kac za nimi przepada zwłaszcza wtedy gdy może jeść je sam trzymając w rączce i brudząc naprawdę wszystko dookoła:D


Naleśniki biszkoptowe
Przygotowanie: 35 min, kaloryczność 210 kcal, dla 4 osób

● 3 jajka 
● szklanka mleka 
● 1/3 szklanki wody 
● 3 łyżki cukru pudru 
● skórka otarta z 1/2 cytryny (opcjonalnie,dla tych którzy lubią)
● sól 
● łyżka masła 
● 25 dag maki 
● olej 

Oczywiście proporcje można dawać według własnego uznania metodą prób i błędów.Wszystko zależy od waszych gustów:D

 Zmiksuj żółtka z mlekiem, wodą, 2 łyżkami cukru pudru i skórką z cytryny. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. Do żółtek dodaj stopione masło, mąkę, dokładnie wymieszaj na jednolitą masę. Delikatnie połącz z białkami. Usmaż pulchne naleśniki na gorącym oleju. SMACZNEGO:)
A zapomniałabym...z naleśników  można też zmajstrować torcik:DWystarczy usmażone naleśniki poprzekładać lubianą przez siebie masą(mogą to być np.truskawki z cukrem i serkiem mascarpone) a wierzch posypać cukrem pudrem lub udekorować bitą śmietaną.

wtorek, 6 września 2011

Smakołyki:)

Do pisania tego bloga skłoniło mnie moje zamiłowanie do gotowania a teraz do gotowania dla mojego syneczka:)Pomimo tego iż ma dopiero 11miesięcy zjada już naprawdę wszystko(śledzi próbował mając 7miesięcy,flaczki też nie uszły jego uwadze:D).Chciałabym się z Wami dzielić przepisami i opowiadać o zaletach i wadach próbowanych przez nas smakołyków tak żebyście mogły podawać je swoim pociechom bez żadnych lęków.Mam też nadzieje że Wy też będziecie podpowiadać mi co mogłabym upichcić synkowi i będziecie dzielić się swoimi smakołykami(a raczej smakołykami waszych dzidziulków).Na początek naleśniczki biszkoptowe z dżemem truskawkowym własnej roboty:)Na razie tylko zdjęcie ,dla zainteresowanych przepis jutro:)Zmykam już pusiać rano muszę być zwarta i gotowa dla mojego syneczka:D

Coś optymistycznego:D

Witam!
Na początek  moich wpisów bardzo optymistyczna wiadomość otóż właśnie dziś u mojego synka pojawił się pierwszy zębolek:DNo może był i wcześniej ale Kac absolutnie nie da sobie zaglądać do buziolka więc przez przypadek dojrzałam plamkę i wykorzystując fakt że mały zasnął odkryłam ZĘBA!!Ależ jestem dumna z mego syna...tym bardziej że nic nie zapowiadało takiej niespodzianki...Kacper przeszedł (jak na razie) przez pierwszego zęba bardzo dzielnie nie dając żadnych oznak ząbkowania....Och te nasze dzidziulki:D