piątek, 29 listopada 2013

Pstrąg w otrębach z ogórkowym sosem

Kolejna odsłona rybna:)Ostatnio lubujemy się w rybach, a ja wymyślam,tworze cuduję.I tak właśnie wycudowałam
Pstrąg alpejski w otrębach z delikatnym sosem ze świeżych ogórków:



Składniki:
-filet z pstrąga(u mnie alpejski ale myślę że mógłby być zwykły tak samo z resztą jak jakaś inna ryba)
-sól,pieprz
-suszony rozmaryn
-koperek
-otręby

Sos:
-ogórek zielony
-słodka śmietanka
-domowa wegeta
-opcjonalnie odrobinka wody

Przygotowanie:
Pstrąga myjemy,dzielimy na porcje.Solimy,pieprzymy i posypujemy rozmarynem z obu stron.Polewamy oliwą z oliwek.Stronę bez skóry nacieramy posiekanym koperkiem,posypujemy otrębami i "przyklepujemy" tak by panierka była przyległa.
Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy.Rybę układamy stroną ze skórką.Gdy ryba będzie usmażona do połowy swojej wysokości przekręcamy na stronę z panierką i smażymy do momentu aż będzie złocisto rumiana.Po usmażeniu skóra elegancko się odrywa więc jeśli ktoś chce może skórkę zdjąć.

Sos:
W rondelku zagotowujemy słodką śmietankę.Opcjonalnie dolewamy ciut wody.Wrzucamy zielonego ogórka startego na tarce o grubych oczkach.Przyprawiamy do smaku domową wegetą.

Na talerz wykładamy rybkę i polewamy delikatnym ogórkowym sosem:)

Smacznego!

czwartek, 28 listopada 2013

Krupnik z kaszą jaglaną

Krupnik bardzo lubię.Robię często bo na kaszy,bo zdrowy dla brzusia:)Dziś jednak zainspirowana pewnym programem i zdrowotnością zapomnianej kaszy jaglanej postanowiłam zrobić krupnik inaczej:)
Polecam Wam wszystkim wypróbowanie tego chociażby ze względu na właściwości kaszy jaglanej.
Kasza jaglana jest dobrym źródłem energii, zawiera sporo skrobi, trochę białka i nie zawiera glutenu.Nadaje się szczególnie dla małych dzieci oraz osób na diecie lekkostrawnej czy bezglutenowej.Zawiera rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, mającą leczniczy wpływ na stawy oraz wygląd skóry,włosów i paznokci.Jako jedyna wśród kasz jest zasadotwórcza.Posiada właściwości wysuszające i antywirusowe dlatego warto podawać ją w czasie przeziębień i zapaleń górnych dróg oddechowych.
Nooo znając już wszystkie jej dobrodziejstwa nie pozostaje nic innego jak zakasać rękawy i wziąć się do dzieła:)
Krupnik z kaszą jaglaną:

Składniki:
-warzywa (skład i ilość wedle uznania, u mnie to były marcheweczki,pietruszka,korzeń selera,seler naciowy,cebulka)
-kasza jaglana(na 4 osoby dałam około 7-8 łyżek)
-ziemniaki
-domowa wegeta
-sól,pieprz
-woda
-olej rzepakowy
-natka pietruszki
-liść laurowy
-ziele angielskie

Przygotowanie:

Umyte i obrane warzywa kroimy w kostkę.Do garnka wlewamy odrobinę oleju rzepakowego i wrzucamy warzywa.Podsmażamy chwilkę.Zalewamy wodą.Zagotowujemy.Gotujemy jakieś 10min.


W międzyczasie kaszę jaglaną wsypujemy na drobne sitko i przelewamy wrzątkiem w celu pozbycia się z niej goryczki.Następnie chcąc uniknąć zbicia się jej w gumową kulę po wrzuceniu do zupy przesypujemy na suchą patelnię i prażymy do momentu aż wszystkie ziarenka będą suche i sypkie.



Suchą kaszę wrzucamy do bulionu warzywnego, dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i doprawuiamy domową wegetą i pieprzem.Gotujemy do miękkości czyli jakieś 30min.Doprawiamy do smaku.Obficie posypujemy natką pietruszki.Podajemy:)

Wersja mięsożerna:
I
W wersji pierwszej do podsmażonych warzyw wlewamy wcześniej przygotowany wywar z kości zamiast wody.
II
Wersja druga pozwala na dodanie obgotowanych płucek wieprzowych lub cielęcych(te bardziej delikatniejsze) pokrojonych w kostkę i zalanie warzyw z mięsem bulionem wieprzowym lub cielęcym w zależności od wyboru płucek.
Smacznego!!

piątek, 22 listopada 2013

Krupnik

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam zupy.I nie ważne jak to zupa...naprawdę uwielbiam wszystkie:)
Dziś przepis na krupnik.Jednak mój jest "lekki", bezmięsny i odpowiedni dla dzieci, osób na diecie czy tych , którzy chcą szybką zupę.Oczywiście zamieszczę też wersję dla facetów mięsożerców:)
Krupnik wg Oki:


Składniki:
-3l wody
-4-5 ziemniaczków
-2 marchewki
-pietruszka
-pory kawałek selera(może też być naciowy)
-kawałek pora
-pół cebuli
-kasza jęczmienna(ja sypię o jedną łyżkę kaszy więcej niż jest domowników)
-sól,pieprz
-domowa wegeta
-natka pietruszki
-koperek
-ewentualnie łyżka masła lub smalcu

Przygotowanie:
I
Warzywa kroimy w kostkę.wrzucamy na wrzącą wodę wszystkie prócz ziemniaków.Po około 15min wsypujemy kaszę.Jak już pisałam wyżej ilość kaszy uwarunkowana jest ilością osób w domu.Gotujemy kaszę około 15-20 min. Po tym czasie wrzucamy ziemniaczki doprawiamy solą pieprzem i wegetą i gotujemy do miękkości ziemniaków.Na koniec wsypujemy natkę pietruszki i koperek.Jeśli chcemy możemy dodać masła lub smalcu by pływały "oka".
II
Jeśli chcemy ugotować zupę na mięsie polecam żeberka.Mogą być surowe ale mile widziane są też podwędzane.Mięso gotujemy,ściągamy szumy i po delikatnym obgotowaniu postępujemy jak wyżej:)
Wersję dla najmłodszego zgniatam widelcem i dodaję kleiku ryżowego dla zagęszczenia:)
Smacznego!!

Wyluzowane udka

W lodówce udka, pieczarki i cebulka....a weny na obiad brak...i szukam i myślę i kombinuję...i wykombinowałam:)
A czemu by nie spróbować udek faszerowanych pieczarkami?Jak pomyślałam tak też zrobiłam:D.I tak powstały moje
Wyloozowane udka:
Składniki:
(ja podaje proporcje na 3 udka)
-3 udka
-pół łyżeczki soli
-ćwierć łyżeczki imbiru
-szczypta ostrej papryki
-pół łyżeczki cynamonu(można ciut mniej)
-około pół łyżeczki curry
-olej rzepakowy
-ząbek czosnku(w skórce)
-kilka pieczarek(7-8 w zależności od wielkości)
-pół cebuli
-domowa wegeta
A tak naprawdę ilość dobieramy wg własnych upodobań.Wszystkie przyprawy mieszamy, próbujemy i ewentualnie coś dodajemy:)

Przygotowanie:
Pierwszy raz krok po kroku:)Chcecie tak?
Przyprawy mieszamy ze sobą i doprawiamy "pod siebie".Pieczarki siekamy, cebulkę kroimy podsmażamy, dodajemy posiekane pieczarki,solimy i dusimy przez chwilkę.Odstawiamy do przestygnięcia.
I teraz część najprzyjemniejsza czyli luzowanie udek.:D(obiecuję zamieszczę film instruktażowy jak to zrobić krok po kroku).
Wyluzowane udka podzielone na 2 części(pałkę i podudzie) nacieramy przyprawami i odstawiamy do lodówki na około 1h.
Po tym czasie mięsko rozkładamy na deseczce.Na rozłożone podudzie układamy pieczarki i
zamykamy.Skórę spinamy wykałaczką.

Do pałki po prostu wkładamy pieczarki:)

Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy i układamy mięso.Zrumieniamy na złoty kolor.W międzyczasie obsmażania udek na patelnię wrzucamy ząbek czosnku:)

Gdy udka będą rumiane podlewamy odrobinką wody i delikatnie posypujemy wegetą.(możemy zamiast tego podlać bulionem).Patelnię przykrywamy i dusimy około 45min przekręcając mięso w połowie czasu duszenia.
(tu na zdjęciu wiadać powstały sosik, jeśli mamy ochotę nie musimy go redukować)

Pod koniec duszenia patelnię odkrywamy i odparowujemy nadmiar wody.
Podajemy z czym tylko nam się podoba:)
Smacznego!!






poniedziałek, 18 listopada 2013

Ziołowa gąska

Jakoś ciężko mi się zabrać za pisanie zaległych postów...wolę jakoś na bieżąco:)Zdaję sobie jednak sprawę z tego,że kiedyś będę musiała zebrać się w sobie i "zasypać": Was przepisami:D
Zanim to się jednak stanie chciałabym przedstawić Wam moją wczorajszą pierś z gąski.Przyznam się że robiłam pierwszy raz ale na pewno nie ostatni i będę cudować i cudować bo gęsina warta jest tego by zrobić ją choć raz:)
Pierś gęsi w ziołach:


Składniki:
-1 podwójna pierś z gęsi
-suszony majeranek
-rozmaryn
-sól morska
-pieprz
-szczypta imbiru
-kilka ząbków czosnku

Przygotowanie:
Pieprz, sól, zioła, imbir i posiekane ząbki czosnku mieszamy ze sobą tworząc tzw. suchą marynatę.
Pierś gęsi myjemy i osuszamy.Stronę ze skórą nacinamy delikatnie w paski i obie strony nacieramy marynatą.Wstawiamy do lodówki na około 2h.
Po upływie tego czasu mięso wyjmujemy z lodówki i obsmażamy na patelni zaczynając oczywiście ze strony ze skórką.Smażymy na rumiano i czekamy aż z piersi wytopi się jak najwięcej tłuszczu.Przekręcamy na drugą stronę i obsmażamy.Gdy pierś jest już zrumieniona przekładamy ją do naczynia żaroodpornego podlewamy wytopionym tłuszczem, przykrywamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 120stopni i pieczemy około 1,5h.Aby pierś nie była sucha podlewamy ją od czasu do czasu wytopionym "smaczkiem".
Gotową pierś wyjmujemy z piekarnika pozostawiamy na około 5min. do odpoczęcia.Kroimy na plastry,polewamy tłuszczykiem i podajemy z żurawiną, brzoskwinią lub czymkolwiek na co mamy ochotę:)
Smacznego!!

sobota, 16 listopada 2013

Schab w mleku ala'Oka

Nawet nie wiecie ile razy zastanawiałam się nad produkcją tego cuda, ale zawsze decydowałam się na schabowe bądź zraziki...Jednak wczoraj z braku pomysłów i składników postanowiłam porwać się na to danie.Przeszukałam internet w z dłuż i w szerz w poszukiwaniu inspiracji...czytałam, czytałam i wymyśliłam wersję ala'Oka:).
Nie ukrywam że jest to wersja mocno okrojona można by rzec nawet podstawowa:)Jednak jej uniwersalność sprawia że zawsze możesz dodać coś od siebie:)AAA dodam że można danie przygotować na dwa sposoby: w wersji kotleciki bądź schab w kawałku, który nadaje się do spożycia zarówno na ciepło jak i na zimno w formie wędlinki na kanapki.Więc mamcie jeśli chcecie by wasze pociechy jadły zdrowo polecam gorąco.
Kobieto!Mężczyzno!Jeśli posiadasz w domu schab i mleko NIE ZWLEKAJ!Bierz się do dzieła!!:)
Schab w mleku ala'Oka:


Oczywiście podam obie wersje:D
Składniki:
-kotlety schabowe (z kością,bez kości)/schab w kawałku/ u mnie było 5 małych kotlecików
-mleko około 0,5l
-sól,pieprz
-czosnek 3-4 ząbki
(ilość składników proporcjonalna do 5 kotlecików)

Przygotowanie:
Wersja I
Kotleciki myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym.Solimy i pieprzymy.Na patelni(oczywiście głębokiej) rozgrzewamy olej rzepakowy.Mięso smażymy z obu stron na złoty kolor.Gdy będzie już rumiane zdejmujemy z patelni a na pozostałym tłuszczyku smażymy posiekany czosnek.Do podsmażonego czosnku wlewamy mleko.Doprowadzamy do wrzenia.Na gotujące się mleko wykładamy kotleciki zwracając uwagę by mięso było "przykryte" mlekiem.Patelnię przykrywamy i dusimy mięso około 1-1,5h(aż mięsko będzie miękkie).Z racji tego, że podczas duszenia w sosie wytwarzają się grudki (nie ukrywajmy zbiera się kożuch) polecam mięso wyjąć i oczyścić z grudek a pozostały sos zblenderować, co nada mu aksamitności i sprawi że będzie bardziej kremowy.Mięsko wkładamy do sosu.Podgrzewamy i podajemy!
Tak wygląda wersja podstawowa.Wy możecie dodać szałwii,rozmarynu lub cokolwiek na co macie ochotę:)

Wersja II
Schab w kawałku myjemy i osuszamy.Nacinamy w kilku miejscach i faszerujemy czosnkiem.Solimy, pieprzymy(teraz możemy schab otoczyć w ziołach).Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i obsmażamy na złoto z każdej strony.Wyjmujemy z patelni lub rondelka i wlewamy mleko.Doprowadzamy do wrzenia.Wkładamy mięso.Dusimy około 1,5h.Mięso powinno być zanurzone w mleku na co najmniej połowę wysokości mięsa.Mięso w czasie duszenia przekręcamy.
Możemy również do duszenia użyć piekarnika.Wtedy mięso zalewamy wrzącym mlekiem i wkładamy do piekarnika i pieczemy pod przykryciem w 180stopniach z termoobiegiem przez około 1,5.
Jeśli będziemy podawać na ciepło z sosem postępujemy jak w przypadku kotlecików, jeśli natomiast będziemy zajadać się schabowo-mleczną wędlinka mięso wyjmujemy z sosu, studzimy i kroimy na plasterki.
Smacznego!

piątek, 15 listopada 2013

Dorsz w śmietanie

Ryba...kolejna odsłona:)
Kiedyś preferowałam tylko tani filet w panierce z bułki i jajka...teraz wolę kupić droższą rybkę i mieć świadomość że przynajmniej nie płacę za wodę:)A z drugiej strony po rozmrożeniu filetu zostaje go tak niewiele że chyba tania ryba nie jest taka tania:)
Dziś więc filet z dorsza ze skóra w sosie śmietanowym.Robi się bardzo prosto i bardzo szybko:)Polecam!
Dorsz w śmietanie:


Składniki:
-filet z dorsza ze skórą(u mnie było to chyba jakieś 5 płatów)
-sól,pieprz
-domowa wegeta
-śmietanka 30%
-świeży koperek
-masło

Przygotowanie:
Rybę opłukać pod wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem.Oprószyć solą i pieprzem.Podzielić na mniejsze kawałki(oczywiście wg uznania ale z racji tego że dorsz jest bardzo kruchą ryba raczej zalecałabym małe kawałki).Na głębokiej patelni rozgrzać masło.Dorsza układać skórką do spodu i przez chwilkę smażyć.Minutkę może dwie...Nie przekręcać.Zalać dorsza śmietanką i posypać odrobinką wegety, przykryć patelnie na około 2 min.Dorsz powinien już "dojść".Na koniec obficie posypujemy koperkiem,gotujemy.kilka sekund i zajadamy:)
Smacznego!!

Łosoś w pomarańczowym sosie

Ostatnio u mnie w domu królują ryby...starszy syn stał się miłośnikiem i mógłby je jeść 3 razy dziennie(albo i więcej).Dlatego jemy i jemy te ryby a ja muszę wymyślać kombinować co by nie było monotonni..no i tak właśnie powstał łosoś pomarańczowy:)Po przeczytaniu kilku przepisów postanowiłam zrobić swój własny,najbardziej odpowiedni dla całej naszej czwórki:D
Łosoś w pomarańczowym sosie:
Składniki:
-filet z łososia(mogą być również dzwonki) u mnie 2szt
-sól,pieprz
-sok z cytryny

Sos:
-sok z 2,3 pomarańczy
-pół pomarańczy pokrojone w kostkę
-sos sojowy
-pieprz kolorowy(może być zwykły)
-masło około 1łyżki
-imbir w proszku
-słodka śmietanka
-mąka ziemniaczana

Przygotowanie:
Filet z łososia solimy,pieprzymy i polewamy odrobinką soku z cytryny.Odstawiamy do "przegryzienia się".
W międzyczasie robimy sosik.
Sok i kawałki z pomarańczy wlewamy do rondelka.Podgrzewamy.Wrzucamy kawałek masła.Dolewamy sosu sojowego, wsypujemy pieprz i szczyptę imbiru(tak naprawdę jej ilość zależy od tego jak "mocny"chcecie sosik).Gotujemy przez chwilkę by część soku odparowała.W kubku mieszamy około łyżkę mąki ziemniaczanej z zimną wodą i energicznie wlewamy do sosu.Gotujemy.Ma powstać coś na kształt kisielu.Na koniec dolewamy słodkiej śmietanki i doprawiamy do smaku.
Gdy sos jest już gotowy zabieramy się za smażenie ryby.Pamiętając by filet zawsze zaczynać smażyć stroną ze skórką.
Gotową rybkę polewamy sosem.
Ja podawałam z ziemniakami gotowanymi w mleku podawanymi z masłem i gałką muszkatołową:)
Smacznego!
Wersja dietetyczna jest bez  ziemniaczków:)Z ryżem lub kaszą:D


środa, 6 listopada 2013

Barszcz ukraiński wg Oki

Jako że mój barszczyk czerwony cieszy się popularnością postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na mój barszczyk ukraiński.Ja bardzo lubię moje dzieci również:).Robię więc czesto i polecam Wam na skosztowanie:)Tym razem porwałam się na iut inną wersję.Buraki przed dodaniem do zupy podpiekłam w piekarniku,dzięki czemu zupa miała naprawdę wyjątkowy kolor:)
Barszcz ukraiński wg Oki:


Składniki:
-kilka buraków,(ja lubię dużżżooo)
-kilka ziemniaków
-biała fasola(może być z puszki,jednak lepsza będzie taka moczona przez noc i ciut obgotowana)
-kilka liści białej kapusty
-włoszczyzna(marchew, pietruszka, seler, por, cebula)
-liść laurowy
-ziele angielskie
-domowa wegeta
-sól,pieprz do smaku
-słodka śmietanka

Przygotowanie:
Buraki szorujemy szczoteczką,myjemy.Zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 200-210stopni(180-190 z termoobiegiem).Pieczemy około 20-30min w zależności od wielkości buraków.Im większe tym dłuższy czas pieczenia.
W międzyczasie gotujemy wywar z warzyw(prócz obgotowanej fasolki lub fasolki z puszki) lub jak kto woli wywar z kości.Doprawiamy zielem angielskim i lisciem laurowym.Dosypujemy wegete,sól i pieprz.
Podpieczone i przestudzone buraki ścieramy na tarce o grubych oczkach.Z racji tego,że buraki są miękkawe dodajemy je do zupy odciskając lekko z soku, gdy warzywa bedą już ugotowane.Wsypujemy fasolkę i gotujemy przez chwilę,pamiętając o tym by fasolka była już obgotowana,ta z puszki jest miękka więc nie potrzebuje długiego czasu gotowania.Ta robiona przez nas ma mieć podobną miękkość.Całość gotujemy około 10min.Dzięki temu że buraki w barszczu gotuja się krótko nie stracą koloru.Sok odciśnięty z braków dodajemy do zupy na sam koniec gotowania.Wyłączamy zupę.Dodajemy odrobinę słodkiej śmietanki.Doprawiamy koperkiem i zajadamy:)

PS.Z racji swojej naturalności barszcz można podawać maluszkom:)A jeśli chcecie by pływały w nim oka bez gotowania na mięsku możecie dodać ciut masła lub oleju rzepakowego:)
Smacznego!!

Cytrynowo-cynamonowy kurczak

Wczoraj postanowiłam spróbować połączenia cytryny i cynamonu:)Połączenie to okazało się na tyle trafne, że postanowiłam się nim z Wami podzielić.Mięso wyszło soczyste i bardzo smaczne.Pomimo braku marynaty "smaczek" wyczuwalny był w całym mięsie a nie tylko w skórce.Polecam amatorom kurczaków i nie tylko:)
Cytrynowo-cynamonowy kurczak


Składniki:

na 2 porcje
-2 udka z kurczaka
-sól
-olej rzepakowy
-płaska łyżeczka cynamonu
-pół łyżeczki czarnego pieprzu
-pół łyżeczki kurkumy
-szczypta curry
-szczypta imbiru w proszku
-połowa cytryny
-domowa wegeta
-opcjonalnie świeże zioła

Przygotowanie:
Kurczaka myjemy, deikatnie osuszamy ręcznikiem i solimy.Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej i układamy udka.Obsmażamy z obu stron na złoty kolor.Jeśli udka nam się delikatnie przypalą nic się nie stanie:).Do obsmażonych udek dodajmy przyprawy:cynamon,pieprz,kurkuma,curry i imbir.Mięso podlewamy wodą do połowy jego wysokości.Posypujemy wegetą.Wodę z wegetą możemy zastąpić bulionem drobiowym.Wyszorowaną połowę cytryny kroimy na plastry.Kilka z nich obieramy ze skórki,kilka pozostawiamy ze skórką.Cytrynę wkładamy do mięsa.Patelnię przykrywamy i dusimy około 1h na niewielkim ogniu.W międzyczasie próbujemy wywar i ewentualnie go doprawiamy(chociaż wywaru używamy odrobinkę lub wcale).Ja podczas duszenia dodałam odrobinę świeżego lubczyku,oregano i mięty.
Podajemy z ryżem,ziemniakami lub kuskusem:)
Smacznego!!

:)

Znów mnie trochę nie było...wszystko to wina awarii laptopiczka...brak spacji znacznie utrudnia pisanie:)Postaram się jednak trozkę nadgonić zaległości na zapożyczonym sprzęcie...o ile będę go w stanie ogarnać:)Więc trzymać kciuki bo pisanie nie na swoim sprzęcie doprowadza mnie do szału...zwlaszcza że posiada on system który powoduje u mnie zawrót głowy:)

wtorek, 24 września 2013

Sałatka nicejska wg Oki

Tym razem chciałabym zaproponować Wam coś lekkiego a zarazem bardzo pożywnego.Sałatka nicejska....do zrobienia jej nakłoniła mnie wizyta   w pewnym barze sałatkowym.Co prawda zajadałam tam inną sałatkę ale właśnie ona była bodźcem do popełnienia nicejskiej:)Zapraszam więc do skosztowania:)
Sałatka nicejska:



Składniki:
-miks sałat
-pomidory (mogą być zwykłe lub cherry)
-jajko na twardo
-czarne oliwki
-cebula
-tuńczyk (w zalewie,sosie własnym lub oleju-decyzja należy do Was)

Składniki na sos:
-oliwa z oliwek
-sok z cytryny
-miód
-musztarda
-zioła prowansalskie
-świeży rozmaryn
-sól,pieprz
-szczypta czerwonej słodkiej papryki i kurkumy

Przygotowanie:
Jajka gotujemy na twardo,studzimy,kroimy na ćwiartki.Pomidory kroimy na kawałki.Tuńczyka kroimy na kawałki.Cebulę kroimy w piórka.
Do miski wrzucamy sałatę, dodajemy tuńczyka,cebulę,pomidory, jajka oraz czarne oliwki.

Składniki sosu łączymy ze sobą tak by powstał gęsty sos( ja to robię blenderem).
Sałatkę nakładamy na talerze i bezpośrednio przed jedzeniem polewamy sosem.
Smacznego!!

P.S.Ilość składników zależy od ilości sałatki jaką chcemy zrobić.Sos robiłam na oko więc i Wam polecam kosztowanie go podczas robieni.

poniedziałek, 23 września 2013

Mielone z jabłkiem i porem

Klasyczne danie obiadowe w ciut innej odsłonie:)
Na przepis natknęłam  się  u Kasi na gotowaniecieszy.blox.pl i postanowiłam skosztować.Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła pewnych zmian:).
Kotlety są bardzo smaczne,niby zwykłe a  jednak troszkę inne:).Smak jabłka nie jest dominujący,ale pewnie dużo zależy od odmiany owocu.Po dodaniu jabłka kotleciki stają się soczyste,mniej suche i jak to mój mąż stwierdził delikatniejsze.Polecam wypróbować!
Kotlety mielone z jabłkiem i  porem:

Składniki:
-około 500g mięsa mielonego(u mnie łopatka mielona osobiście)
-bułka tarta,ilość  na oko,tak by utworzyła się zwarta masa+bułka do obtoczenia kotlecików
-jajko
-vegeta(domowa) ewentualnie  sól
-pieprz
-2 jabłka
-średni por,cześć biała
-posiekany koperek

Przygotowanie:
Pora czyścimy, odcinamy  część białą,kroimy wzdłuż na ćwiartki.Następnie w 'ala plasterki.Podduszamy na masełku.Mięso mieszamy z bułką,jajkiem, koperkiem i przyprawami.Dodajemy ciut letniej wody(wtedy kotleciki będą bardziej puszyste).Jabłka obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach i dodajemy do masy mięsnej.Jeśli jabłka są mocno soczyste odciskamy sok.Dokładamy przestudzony por.Wszystko dokładnie mieszamy.Formujemy kotleciki.Obtaczamy w bułce tartej.Wykładamy na rozgrzaną  patelnię i  smażymy na złoty kolor.Zajadamy!
Smacznego!

piątek, 13 września 2013

Śliwki w occie

Zapraszam na śliwki w occie:).Nie ukrywam że zalewa ściągnięta jest  z przepisu na gruszki ale jest tak pyszna że nie mogłam się oprzeć użyć jej do  śliwek po  niewielkich modyfikacjach:)
Śliwki  w occie:

Składniki:
1 kg śliwek
2 szklanki wody
2/3 szklanki octu
szklanka cukru
1 łyżeczka goździków


Przygotowanie:
Wodę  zagotowuję   z cukrem,octem i  goździkami.Wrzucam  ponakłuwane śliwki.Gotuję chwilę na niewielkim ogniu.Śliwki wyławiam,wkładam  do słoików  i zalewam gorącą(stojącą cały czas  na małym  ogniu) zalewą.Zakręcam.Słoiki  ustawiam do góry  dnem,nie  pasteryzuje.
Smacznego!


Domowy sos słodko-pikantny(uncle ben's)

Ja   osobiście uwielbiam:)A fakt, że teraz  mogę robić go sama bardzo mnie cieszy:).Domowy sos słodko-pikantny jest  przepyszny  i  bez  konserwantów.No i   przede wszystkim mamy pełna świadomość tego z czego ów  sos  się składa:)Polecam  wszystkim którzy lubią  a  tym którzy nie lubią  polecam skosztować właśnie ten sos.Na  szybki obiad jak znalazł.Odrobina  ryżu i  pierś  z  kurczaka i  niebo  w  gębie:D
Przepis zawdzięczam szwagierce E.Dziękuję!
Sos słodko-pikantny:
Składniki:
-3kg pomidorów(polecam bawole serca)
-1kg  cebuli
-1szt papryki czerwonej
-1szt papryki  żółtej
-puszka  ananasów
-puszka  kukurydzy
-6 ząbków czosnku
-0,5 łyzeczki chilli w  proszku
-2łyżki słodkiej papryki   w  proszku
-2łyżki  musztardy
-1łyżka curry
-1łyżka pieprzu   mielonego
-3szklanki cukru
-1szklanka  octu
-2łyzki soli
-2 czubate łyżki maki ziemniaczanej

Przygotowanie:
Pomidory  umyć,naciąć na czubkach i zalać wrzątkiem(by łatwo  zdjąć skórkę).Obrać,pokroić w kostkę.Cebulę  pokroić w kostkę lub piórka.Ja wybieram piórka bo szybciej schodzi.Przełożyć pomidory  i cebulę do garnka ,posolić,dokładnie wymieszać i  gotować  na wolnym ogniu przez około 1h.Następnie dodać odsączonego z zalewy ananasa(zalewę proponuję zostawić)  i paprykę  pokrojonę w kostkę  orazreszte składników  prócz  mąki ziemniaczanej i gotować około  30min.Na koniec  mąkę rozbić z  niewielką ilością  wody(i tu  polecam   użyć  pozostawionego  soku  z ananasów,oczywiście  nie całego)i dodać do sosu.Zagotować.Gorące przekładać do  słoików,zakręcać stawiać do góry dnem.Nie  pasteryzować.
Smacznego!!



Gruszki w occie

Nastał sezon  przetworowy:)Pora więc zakasać rękawy i wziąć

się do roboty:)
U mnie  na pierwszy ogień poszły gruszki.Gruszki  w occie.Drzewka  ładnie obrodziły więc szkoda  było zmarnować  owoce.Postanowiłam działać!Ochchch...przypomniałymi się czasy dzieciństwa:)
Gruszki  w occie:

Składniki:
1 kg gruszek
2 szklanki wody
2/3 szklanki octu
szklanka cukru
1 łyżeczka goździków
sok z 1/2 cytryny
ew. troszkę cynamonu(ja nie dawałam)

Przygotowanie:
Wodę  zagotowuję   z cukrem,octem,goździkami  i  cytryną.Wrzucam obrane ze  skórki i pokrojone w ćwiartki lub ósemki gruszki(w  zależności od   wielkości).Gotuję chwilę na niewielkim ogniu do  momentu aż gruszki staną  się szkliste.Gruszki  wyławiam,wkładam  do słoików  i zalewam gorącą(stojącą cały czas  na małym  ogniu) zalewą.Zakręcam.Słoiki  ustawiam do góry  dnem,nie  pasteryzuje.
Smacznego!


środa, 28 sierpnia 2013

Koperkowa roladka z polędwiczki

Lubię robić polędwiczkę:)Robi się szybko,można ją zrobić na wiele sposobów no a przede wszystkim znakomicie smakuje.Ostatnio często robiłam kotleciki i zraziki...pomyślałam więc że zrobię coś innego...tylko co?...W  lodówce jakby za wiele nie było prócz koperku i masełka,na parapecie świeże zioła..I tak zrodził się pomysł na  bardzo prostą,smaczną a nawet i odświętną roladkę:)
Koperkowa roladka z polędwiczki:

Składniki:
-polędwiczka wieprzowa
-masło
-masło klarowane
-świeży rozmaryn(myślę że może również być suszony)
-dużo koperku
-sól,pieprz

Przygotowanie:
Polędwiczkę nacinamy wzdłuż  przez środek na 2/3 głębokości.Rozkładamy.Powstałe połowy nacinamy na środku  na 1/3 głębokości.Rozkładamy.Ma powstać płat mięska nacięty w 3 miejscach.
Mięso nacieramy solą i pieprzem.Od strony "środkowej" układamy rozmaryn,pokrojony koperek i miejscami po kawałeczku masła.Zwijamy w rulon.Co parę cm obwiązujemy nitką by roladka się nie rozleciała.Solimy i pieprzymy z zewnątrz.Obsmażamy na patelni na rozgrzanym maśle klarowanym do uzyskania rumianego koloru z każdej strony.tak przygotowane mięso przekładamy do brytfanki i pieczemy bez przykrycia około 20min w temperaturze 180-190stopni z termoobiegiem(200-210bez termo) obracając od czasu do czasu.Podczas pieczenia układamy na mięsie kawałeczki masła.

Gdy polędwiczka będzie już gotowa wyciągamy z piekarnika i dajemy jej chwilkę "odpocząć" żeby mięsne soki rozlały się równomiernie po polędwiczce.Kroimy w plastry i podajemy.
Smacznego!
Ja podawałam z ziemniaczkami z wody i marchewką pieczona z tymiankiem:)Przepis znajdziecie tutaj http://krainadziecka.blogspot.com/2013/03/marchewka-z-tymiankiem.html


wtorek, 27 sierpnia 2013

Grillowane pomidorki:)

Przepyszności!!Pierwszy raz robiłam je już jakiś czas temu ale dopiero teraz zebrałam się w sobie i postanowiłam się nimi z Wami podzielić:)Obejrzałam kiedyś w telewizorku takie pomidorki...oczywiscie załapałam się już na samą końcóweczkę przepisu więc starałam się odtworzyć je po swojemu.Mi smakują!A czy będą smakowały Wam?Przekonacie się dopiero,gdy je zrobicie:)Zachęcam do wypróbowania!
Grillowane pomidorki:


Składniki:
-pomidory
-ser mozarella(może być jedna duża kula,bądź te małe kulki)
-kilka listków świeżej bazylii(może być suszona)*
-oliwa z oliwek
-sól

Przygotowanie:
Pomidory myjemy,kroimy na pół i delikatnie łyżeczką wyjmujemy gniazda nasienne.Wylewamy pozostałości soku.Listkibazyli zawijamy jakby w "cygaro" i drobno siekamy.Posiekaną bazylię wrzucamy do kilku łyżek oliwy z oliwek i rozcieramy:)Świetnie do tego nada się moździerz:).Powstałą miksturą smarujemy wnętrza pomidorów.Mozarellę kroimy na kawałki takie by zmieściły się do pomidora i by zostało odrobinę luzu.Na wierzchu układamy listki bazylii.Wkładamy do piekarnika z funkcja grill i grillujemy w temperaturze 220-230stopni do momentu rozpłynięcia i zarumienienia się sera.
Podajemy jako dodatek do dań obiadowych bądź jako przekąska na przyjęciach wraz z zrumienionymi tostami:)
Smacznego!

*Jako zamiennik dla oliwy z oliwek i bazylii możemy użyć bazyliowego pesto:)
PS.
Pamiętajmy też by nie solić pomidorów przed posmarowaniem ich oliwą gdyż sól wyciągnie wodę z pomidorów i może nam się zrobić pomidorowa zapiekana breja:)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Grzybowe risotto z kurczakiem zielonym groszkiem i papryką

 Na obiad był rosół...byłam więc w posiadaniu bulionu oraz jednego udka kurzęcego...w lodówce walała się papryka, a gdzieś w szufladzie ukrywał się ryż do risotto i mielone suszone grzybki....Postanowiłam więc użyć owych produktów co by nie uległy zniszczeniu:)Z połączenia składników powstało
Grzybowe Risotto z  kurczakiem i papryką:


Składniki:
-ryż do  risotto(Arborio),ilość oczywiście na oko:)
-po kawałku różnokolorowych papryk
-bulion
-gotowane udko kurczaka
-sól,pieprz do smaku
-natka pietruszki
-zielony groszek z puszki
-suszone grzyby  w proszku*
-odrobina masła
-ewentualnie cebulka
-oliwa z oliwek
-opcjonalnie warzywa do ugotowania bulionu

Przygotowanie:
Na udku i warzywach gotujemy bulion.Mięso wyjmujemy,studzimy i dzielimy na kawałeczki.
Ryż podsmażamy na oliwie,gdy się lekko zrumieni podlewamy bulionem.Gotujemy cały czas mieszając.Gdy ryż wchłonie bulion dolewamy kolejną chochlę.Paprykę kroimy w kostkę.Ryż często mieszamy sukcesywnie podlewając bulionem.Kiedy ryż będzie już w połowie miękki wrzucamy paprykę,groszek i wsypujemy sproszkowane suszone grzyby.Cały czas pamiętamy o podlewaniu bulionem i mieszaniu.Gdy ryż będzie miękki dokładamy mięso, masło i mieszamy.Doprawiamy do smaku posypujemy natką pietruszki i podajemy.Risotto powinno mieć lekko "ciapowatą" konsystencje:)
Smacznego!

*jeśli nie posiadamy sproszkowanych grzybów możemy równie dobrze suszone grzyby dodać do bulionu i ugotować bulion grzybowy:)

środa, 21 sierpnia 2013

Duszona wołowinka:)

To  pierwszy wołowy wpis na  blogu...chyba...przynajmniej nie pamiętam o takich gdyż raczej rzadko robię wołowinę.I nie dlatego że nie lubię bo lubię!Po prostu wydaje mi się  że mięso wołowe w naszym pięknym kraju przypomina odrobinkę kamień...jest twarde a tego nie lubię.Mimo wszystko porwałam się na wołowinkę.Wyszła bardzo dobra,miękka i soczysta.Polecam więc do wypróbowania:)
Wołowina duszona z ogórkiem małosolnym:

Składniki:
-mięso wołowe(u mnie pakowane mięso z Biedronki,chyba steki....takie cieniuśśśśkie plastry)
-kilka kropel sosu sojowego
-oliwa z oliwek
-ząbek czosnku
-sól,pieprz
-świeży tymianek
-świeży rozmaryn
-cebula
-kilka ogórków małosolnych,mogą być też kiszone(ok.4szt.w zależności od wielkości)
-liść laurowy
-ziele angielskie

Przygotowanie:
Mięso jest cienkie więc nie ma potrzeby rozbijania:)Do smażenia używałam wysokiej patelni, w której później dusiłam mięso.
Z oliwy,sosu sojowego,czosnku oraz świeżych ziół sporządziłam marynatę  do mięsa.Nasmarowałam mięsko i nie czekając na  przegryzienie się podsmażyłam na patelni na rumiany kolor doprawiając świeżo mielonym pieprzem .Podlałam odrobinką wody,dodałam liść laurowy i ziele angielskie przykryłam i dusiłam około godziny.Cebulę pokroiłam w półksiężyce i dodałam do mięsa.Dusiłam jakieś 10min.Po tym czasie dodałam ogórki pokrojone w plasterki.Przykryłam.Całość dusiłam do miękkości.
Podawałam z ziemniaczkami i koperkiem:)
Smacznego!!

PS.
Dla porównania wołowina z grilla (2cm kotlet pieczony 5min) spoza granic naszego kraju!To się nazywa STEK!!!

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Paszteciki do barszczu

Przyznaję bez bicia:zawsze kupowałam.Jednak że moja  fobia zdrowego  jedzenia z wiadomych mi składników przybiera na sile postanowiłam zrobić sama.Przecież nie ma nic trudnego w usmażeniu  kilku naleśników  i ugotowaniu sztuki mięsa:)Przynajmniej mam pewność że mogę je podać moim dzieciom a zwłaszcza temu młodszemu:)
Paszteciki:


Składniki:
-około 700-800g łopatki wieprzowej(wymiennie może  być to  mięso drobiowe)
-włoszczyzna
-kilka kulek ziela angielskiego
-kilka liści laurowych
-sól.pieprz
-wegeta
-bułka namoczona w  mleku lub bułka tarta
-1-2 jajka
-cebula

Przygotowanie:
Umytą łopatkę wkładamy do garnka,zalewamy wodą tak by mięso było przykryte zagotowujemy.Zbieramy "szumy".Wrzucamy warzywa,liście oraz ziele angielskie.Odrobinkę solimy.Mięso gotujemy do miękkości.Ja gotowałam dosyć długo aż wywar mięsny  uległ sporej redukcji.Cebulkę kroimy w kostkę i podsmażamy.
Miękkie mięso wyjmujemy,mielimy maszynką z 1 ugotowaną marchewką,podsmażoną cebulką i namoczona bułką.Jeśli używamy bułki tartej dodajemy do już zmielonego mięsa.Doprawiamy do smaku solą,pieprzem ewentualnie wegetą.Na końcu,gdy mięso jest już całkowicie zimne wbijamy  jajko  gdy jest duże  to jedno gdy mniejsze  2 sztuki.Wszystko dokładnie mieszamy.Tak  przygotowany farsz wykładamy na naleśniki,naleśnik zawijamy w sakiewkę,moczymy w jajku,bułce tartej  i podsmażamy na patelni.Podajemy z barszczykiem:)
Smacznego!

PS1.
Wywar powstały z gotowania mięsa przestudziłam i przelałam do woreczków na lody.Zamroziłam.Podczas przygotowania jakiegokolwiek sosu Kostka Mięsa jak się patrzy!
PS2.Paszteciki  można również zrobić w wersji ekskluziw w cieście francuskim:)